Spowity przez ciemność, czemu nie poszukujesz światła?"
Offline
Moderator
Wiedział tylko, że nie warto mieć na celu czegoś wielkiego, jak pokój na świecie i szczęście dla wszystkich; za to może uda się czasem dokonać niewielkiego dzieła, które uczyni świat, w małej skali, trochę lepszym.
Na przykład kogoś zastrzelić.
Offline
Moderator
Offline
Moderator
Napisał „Dzis”.
To słowo, na którym można polegać, niewątpliwie prawdziwe. Niestety, wszystko pozostałe, na
czym mógł polegać, wyglądało raczej marnie.
Ostatnio edytowany przez Bukiet Roslin Trujacych (2012-07-24 19:26:41)
Offline
Inżynier kombinatoryki.
"Za to serce... Wyżarte kwasem zostawiło mu w piersi dymiącą dziurę, bezdenną pustkę wypełnioną żalem.
I ten ból narastał, dawno już wzniósł się ponad poziom nie do zniesienia.
Chciało mu się wyć, ale ziejąca dziura w piersi pochłaniała całą energię i nie miał siły nawet skamleć.
Po prostu leżał i cierpiał."
Offline
Moderator
– To znaczy, kiedy człowiek osiąga... pewien wiek – zaczął znowu – uświadamia sobie, że świat nigdy nie będzie doskonały. I przyzwyczaja się, że jest trochę... trochę...
– Do kitu? – podpowiedział Nobby. Za jego uchem, w miejscu zarezerwowanym zwykle
dla papierosa, tkwiła gałązka więdnącego bzu.
– Otóż to. Znaczy, nigdy nie będzie doskonały, więc radzisz sobie jak możesz, tak? Ale kiedy dzieciak jest w drodze, rozumiesz, nagle wszystko wygląda inaczej. Człowiek myśli: moje dziecko będzie musiało dorastać w tym bałaganie. Pora tu sprzątnąć. Pora, by urządzić tutaj Lepszy Świat. I robi się taki... zapalony. Ostry.
Ostatnio edytowany przez Bukiet Roslin Trujacych (2012-07-25 13:45:21)
Offline
Gość
"z byle kogo" - raczej mądre nie będą
Napoleon: OPINIA PUBLICZNA TO DZIWKA.
Moderator
"Odnosił wrażenie, że próbując poświęcić jak najwięcej energii na rozplątanie wirujących myśli, jego ciało ściągało tę energię z reszty Vimesa. W oczach mu pociemniało, zmiękły kolana...
Nie pozostało nic prócz zdezorientowanej rozpaczy."
Offline
Moderator
"Ludzie mieli skłonność usuwania go z myśli w taki sam sposób, w jaki nie poświęca się szczególnej uwagi pustej przestrzeni."
Offline
Miłość nie jest grzecznym gościem, panie Madderdin. Miłość nie zapowiada swej wizyty na dwa tygodnie wcześniej. Miłość jest jak złodziej wślizgujący się do waszego domu i kradnący wszystko, co macie najcenniejszego. Przypomina piorun spadający z pogodnego nieba. W pojedynku z miłością macie tak samo wielkie szanse jak kurczak przy jastrzębiu.
Offline
Gość
cyt. prawdziwego mordercę trzymasz na smyczy,
nie wiem skąd, wpadło w oko sto lat temu, idealne na dziś.