ja nie ukrywam, ze mam fioła na punkcie kolczyków...
robiłam ostatnio porządki ze 100 par zostało 60
do tego bransoletki, łańcuszki ale to już mniej..
czasem jakies pierścionki
Offline
Gość
a ja paradoksalnie nie mam nawet przekutych uszu, a mój tata jest jubilerem i dziadek też,
moją ulubioną biżuterią, jest mój kolczyk w nosie, który kosztował mnie wiele zdrowia i siły,
do biżuterii raczej podchodzę na zasadzie sentymentów, uwielbiam mój wisiorek (nienawidzę określenia zawieszka) w kształcie smerfa, który tata kiedyś wyrzeźbił w srebrze mojej mamie jak byli parą, lubię długie kolczyki, w moim wypadku klipsy (niesamowite tata zrobił mi na studniówkę) i wszelkie pierścionki, jest tego wszystkiego masa, ale z każdego rodzaju mam ulubioną rzecz, z duszą, z pierścionków np. złoty pierścionek z delikatnym kwiatem, który dostałam na gwiazdkę
Amator gronek
hadassa napisał:
ja nie ukrywam, ze mam fioła na punkcie kolczyków...
robiłam ostatnio porządki ze 100 par zostało 60
do tego bransoletki, łańcuszki ale to już mniej..
czasem jakies pierścionki
te mam fiola mam ich pełno w swojej kolekcji
Offline